Więcej wiemy - lepiej sprzedajemy
Ramy czasowe projektu pod nazwą "Synergia działań szkoleniowych
i doradczych - zwiększenie konkurencyjności firm z Grupy Polskie
Składy Budowlane" obejmują dwa lata - 2009-2010. Na półmetku
okazuje się, że w dominującym zakresie, jakim są szkolenia,
założenia całego przedsięwzięcia zrealizowano w ponad 50% (przeszło
100% wykonania zajęć przewidzianych w semestrach 2009 r.).
Obok statystyki szkoleń, której zaostrzone wymogi wiążą się z
współfinansowaniem całego projektu przez Unię Europejską w ramach
Europejskiego Funduszu Społecznego, pod nadzorem Polskiej Agencji
Rozwoju Przedsiębiorczości, prezentujemy tym razem wypowiedzi
Jakuba Słupińskiego, prezesa zarządu firmy PM Doradztwo Gospodarcze
oraz Bożeny Kmieć-Sąsiadek, pełnomocnika PSB w regionie
Małopolska-Górny Śląsk.
Jakub Słupiński: Korzystając z okazji przedstawię krótko
naszą firmę. PM Doradztwo Gospodarcze działa od 1998 r., jesteśmy
więc rówieśnikiem Grupy Polskie Składy Budowlane. Od 2004 r.
prowadzone przez nas szkolenia dofinansowane są ze środków Unii
Europejskiej. Obecnie PM DG zatrudnia 25 osób, ekipę naszych
etatowych trenerów dopełnia kilkunastu wybitnych praktyków różnych
specjalności.
Projekt realizowany obecnie na rzecz PSB wyróżnia się w naszej
działalności nie tylko dlatego, że jest jednym z największych
spośród tych, jakie przyszło dotychczas realizować PM DG.
Współpraca z PSB jest dla naszej firmy bardzo ciekawym wyzwaniem,
przede wszystkim organizacyjnym - PSB to jeden partner, ale
szkolenia prowadzimy dla setki firm kupieckich z całej Polski. Tak
wielkie przedsięwzięcie logistyczne byłoby nie do przeprowadzenia,
gdyby nie ścisła współpraca zarówno z centralą PSB, jak i z
pełnomocnikami Grupy w regionach. Równie istotny jest bardzo
aktywny udział PSB w zaprogramowaniu projektu, zwłaszcza wspólna
analiza potrzeb składów należących do udziałowców Grupy w zakresie
szkoleń. Wspólnie ustaliliśmy, że nawet do 30% szkoleń, tak pod
względem tematycznym, jak i co do metod przekazu, zdefiniujemy
dopiero w trakcie realizacji projektu. To innowacyjne podejście,
ale wiedzieliśmy, że pojawią się nowe tematy, że życie organizacji
kupieckiej o tak szeroko zakrojonym zakresie działania, nie da się
zamknąć w sztywne schematy. Przekonaliśmy przedstawicieli PARP, że
"wchodząc podczas szkoleń głębiej w materię" będziemy diagnozować,
wspólnie z PSB, nowe potrzeby.
Przed rozpoczęciem pierwszych warsztatów szkoleniowych mieliśmy
pewne obawy o frekwencję, ale zostaliśmy w tym względzie bardzo
pozytywnie zaskoczeni. Wszystkie założenia, co liczby uczestników
zajęć realizowane są nawet z pewną "nadwyżką". Potrzeby kupców PSB
zostały tak rozbudzone, że może nawet w 2010 r. zabraknąć środków,
jakie przyznano projektowi. To pokazuje, że w przypadku Polskich
Składów Budowlanych pomoc darczyńców z Unii Europejskiej trafiła
rzeczywiście tam, gdzie trzeba.
W tej przysłowiowej beczce miodu, jest też mała łyżka dziegciu. PM
DG zakładało, że aktywna będzie, zaoferowana w ramach projektu,
działalność doradcza naszej firmy na rzecz składów budowlanych.
Tymczasem odzew kupców jest w tym względzie niewielki. Bierzemy pod
uwagę dwa istotne powody tego stanu rzeczy. Otóż doradztwo jest
zdecydowanie mniej dofinansowywane ze środków UE, niż szkolenia. Po
drugie, zapotrzebowanie na usługi doradcze ze strony kupców jest
bardzo małe. Kupcy najczęściej nie mają świadomości, że dla
prawidłowego rozwoju ich firm konieczne jest budowanie długofalowej
strategii. Ale taka potrzeba będzie narastała. Spodziewamy się, że
w 2010 r. znajdzie się więcej firm, które skorzystają także z
doradztwa naszych specjalistów.
Podsumowując pierwszy rok realizacji całego wspólnego projektu -
mamy dobrą triadę:
- PARP dysponujący środkami z Europejskiego Funduszu
Społecznego;
- PM DG, które wie jak przygotować projekt oraz jak doradzać i
szkolić przedstawicieli małych i średnich firm;
- PSB jako aktywny współtwórca projektu, a przy tym znakomity
organizator. Przekonaliśmy się, że wasza Grupa to całe środowisko,
a nie pojedynczy podmiot.
Bożena Kmieć-Sąsiadek: Jak do tego doszło, że kupcy z
regionu, gdzie jestem pełnomocnikiem Zarządu Grupy PSB tak licznie
uczestniczą w szkoleniach? - Jest kilka powodów. Przede wszystkim
region jest prężny gospodarczo, a PSB skupia w Małopolsce i na
Górnym Śląsku generalnie duże firmy (jak na standardy składów
budowlanych), które mają wielu silnych konkurentów. Nasi kupcy chcą
mieć przewagę nad innymi i zorientowali się, że taką przewagę
zapewnia m.in. wiedza. Motywacja do udziału w szkoleniach jest więc
odpowiednio pobudzona. Ale ważne było też swoiste przygotowanie
gruntu, praca u podstaw. Staram się dobrze orientować w potrzebach
składów i pomagać w wyborze tematów szkoleń. W rozmowach z
właścicielami i przedstawicielami kadry zarządzającej w ich firmach
pomagałam w wyborze takich zajęć, które mogły ułatwić odpowiedź na
powtarzające się pytania. Są oczywiście problemy wspólne, ale każdy
kupiec ma też jakieś swoje, dominujące w jego firmie. W pierwszej
fazie szkoleń uczestniczyłam w zajęciach z każdego tematu.
Nawiązanie kontaktu z trenerami prowadzącymi warsztaty pozwoliło mi
występować z wnioskami o pewne modyfikacje w doborze tematycznym i
co do sposobu realizacji zajęć. Okazało się, że przedstawiciele PM
DG potrafią podejść elastycznie do różnych specyficznych potrzeb
naszych kupców.
Powszechnym zainteresowaniem cieszą się szkolenia z zakresu
profesjonalnej sprzedaży, negocjacji handlowych, kontaktu z trudnym
klientem. Do bardziej specjalistycznych zaliczyłabym warsztaty pn.
finanse dla menadżerów nie-finansowych, zarządzanie procesami
logistycznymi, MS Excel (w stopniu podstawowym i zaawansowanym). W
2010 r. pojawia się nowy temat - zarządzanie sklepem.
Zapotrzebowanie w firmach Attic i Rampa na usługi PM DG w zakresie
szkoleń jest tak duże, że określone warsztaty prowadzone są
specjalnie dla nich. W Atticu tematami takich szkoleń były:
Zarządzanie procesami logistycznymi (dwukrotnie) oraz
Samoorganizacja - zarządzanie czasem. Pracownicy Rampy szkolili się
w tym trybie z zakresu: Profesjonalnej sprzedaży, Kontaktu z
trudnym klientem i Merchandisingu.
Półmetek szkoleń w naszym regionie pozwala wystawić, zarówno
trenerom, jak i uczestnikom zajęć wysoką ocenę. Rok temu zgłosiło
się bardzo dużo firm, frekwencję mieliśmy ponad 100%, firmy nadal
chcą się szkolić, kierują kolejnych pracowników, dochodzą też nowi
kupcy, którzy zaczną korzystać z możliwości pogłębiania wiedzy od
początku 2010 r.
Zapewne plusem organizacyjnym szkoleń w Małopolsce i na Górnym
Śląsku jest także to, że zajęcia odbywają się w 3 ośrodkach - w
Katowicach, Krakowie i Wieliczce, dzięki czemu ogromna większość
uczestników dojeżdża nie dalej niż 50 kilometrów.